poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Moje "kolekcja" lakierów do paznokci cz. 1

Wczoraj był manicure to dziś pokażę wam jakie lakiery posiadam i trochę o nich napiszę.

Na początek te, których mam najwięcej czyli AVON.
(na zdjęciu kolory są trochę prześwietlone, więc napisy bardziej oddają prawdziwy kolor lakieru)

Lemon Sugar - piękny kolor i na tym się kończą jego plusy. Smuga na smudze zostaje nawet przy dwóch warstwach. Ja nie jestem mistrzem malowania paznokci, jednak ten lakier to jakiś koszmar. Takie moja osobiste porównanie to jakby ktoś zmieszał korektor (taki do zamazywania długopisu) z żółtą farbką plakatową. Nie polecam.

Don't be Jaded - na temat tego lakieru mogła bym poemat miłosny napisać xD Najlepszy lakier jaki w życiu miałam. Piękna zgaszona zieleń. Wystarczą dwie warstwy do całkowitego pokrycia płytki paznokcia. Nie zostawia żadnych smug. Jest z serii Speed Dry i naprawdę szybko wysycha. Z topem przyspieszającym wysychanie z Miss Sporty trzyma się na moich paznokciach około 5 dni, więc myślę, że to też spoko.

Perfectly Flash - kompletny niewypał. Tak jak Lemon Sugar zostawia smugi, no i kolor różni się od tego prezentowanego w katalogu (w czasie gdy go kupowałam). Jedyną jego zaletą może być fakt, że wystarczy jedna warstwa. Nie wiem ile zostaje na paznokciach, bo jak szybko pomalowałam, tak szybko zmyłam ;-)

Blue Escape - ten lakier też jest rewelacyjny. Ma piękny niebieski kolor i malutkie drobinki. Jest dość rzadki, ale ja uważam, że dzięki temu łatwiej się go nakłada na paznokcie. Niestety do idealnego pokrycia potrzeba trzech warstw, jednak schnie dość szybko. Trzyma się na paznokciach podobnie jak Don't be Jaded.

Black as Night - lakier z serii never again, znaczy matte. Najczarniejszy koszmar. Smuga na smudze. Matowy jest rzeczywiście, jednak zamiast wydawać kasę na matowe lakiery lepiej kupić jeden top matujący i używać do tych lakierów, które już mamy. Tym konkretnym mattem ciężko i bardzo niewygodnie się maluje. Nie wiem jak inne z tej serii, może są lepsze.

Red Wine - ten lakier też zaliczam do cudownych. Przede wszystkim piękny ma kolor. Bardzo dobrze się nim maluje, nie zostawia smug i właściwie jedna warstwa wystarcza na pokrycie paznokci (ale ja wychodzę z założenie, że dwie zawsze wyglądają lepiej ^^). Trzyma się też około 5 dni.

Green with Envy - bardzo przyjemny kolor, przy dwóch warstwach wygląda prawie jak czarny. Dobrze się rozprowadza, nie zostawia smug i w sumie wystarczy jedna warstwa. Trzyma się około 5 dni z topem. Ogólnie bardzo fajny lakier.

Twiglight Blue -  w zasadzie konkretnie na AVON nie ma co narzekać. Granatowy jak to granatowy, odbarwia się na paznokciach, a przy zmywaniu całe palce są granatowe jak ten lakier. Kolor ma piękny. Zatopione są w nim błyszczące drobinki. Jedna warstwa jest ok. Trzyma się dobrze. Jednak to, że się odbarwia i tak "rozmazująco" zmywa sprawia, że używam go naprawdę rzadko.

A ostatnio zamówiłam sobie Ballerinę i Golden Vision, mam nadzieję, że będę dobre.

Tak sobie teraz pomyślałam, że podzielę  przegląd moich lakierów na kilka części, bo komu by się chciało czytać tak długi post ^^
Zatem następnym razem spodziewajcie się posta o lakierach Eveline.

A wy posiadacie jakieś lakiery z AVONU? Co o nich sądzicie?
 

1 komentarz:

  1. Can I simply say what a comfort to discover an individual
    who truly knows what they are talking about on the net.
    You certainly realize how to bring a problem to light and
    make it important. More and more people must look at this and understand this
    side of the story. I can't believe you aren't more popular because you definitely possess the gift.



    My page :: Le Parfait Apple Stem Cell

    OdpowiedzUsuń